Lomnický štít 2634 m n.p.m.

    Grań Łomnicy, część trasy Jordanki

    Wejście drogą wspinaczkową na drugi najwyższy szczyt w Tatrach

    Korzystając z kolejki możemy ominąć długie i mozolne podejście. Wyciąg startuje o godzinie 8, kolejką kabinową wjeżdżamy na Skalnaté pleso, a następnie przesiadamy się na kolej krzesełkową, którą wjeżdżamy na Łomnicką Przełęcz (Lomnické sedlo) (2200 m n.p.m.).

    A to nasz pierwszy widok z kolejki…

    Dzikie górskie zwierzęta :)

    Z Łomnickiej Przełęczy nie wychodzimy od razu w stronę szczytu, tylko schodzimy mocno eksponowaną trasą do Żlebu Tery’ego. Droga jest ubezpieczona łańcuchami, które zdecydowanie przydają się przy trawersowaniu ściany o nachyleniu 70°. Poza łańcuchami skorzystać można również ze metalowych stopni wbitych w skałę, pod którymi ciągnie się wielka przepaść. Po pokonaniu tych trudności docieramy do Żlebu Tery’ego, który prowadzi prosto na Przełączkę pod Łomnicą.

    Odsłonił się nam szczyt Łomnicy 2634 m n.p.m.

    Szczyt Łomnicy 2634 m n.p.m.

    Na Przełączce nasza trasa łączy się z drogą Jordana, która będziemy podążać na szczyt, który ledwo wyłania się spod chmur. Droga Jordana początkowo biegnie granią, później kominem (ze słynnym Kominem Franza) skalnym na szczyt Łomnicy. Często pojawiają się informacje, że „Jordanka” jest szlakiem o trudnościach II (dwójkowych), jednak są to informacje błędne. Tras, które mają sztuczne ułatwienia w postaci klamer i łańcuchów nie można klasyfikować w skali wspinaczkowej. Być może Komin Franza byłby na poziomie II, a może nawet III, gdyby nie parędziesiąt kilo żelastwa zaczepionego na sztywne do skały. Łańcuch daje pewny chwyt i nie mówimy tu o wspinaczce.

    Początkowa droga granią

    Komin Franza

    Komin Franza

    „Wspinaczka” na szczyt, na podwójnej asekuracji

    Nad kominem Franza

    Odczepiamy ekspresy

    Wspinaczka na Szczyt

    Powrót – tak zwaną starą, normalną trasą, która prowadzi przez południowy żleb Łomnicy. Zejście tą drogą nie jest zbyt wymagające, a dodatkowo wszystkie trudniejsze miejsca są ubezpieczone. Nie pojawiają się już ekspozycje. Przy zejściu należy uważać na luźne kamienie, które bardzo łatwo można strącić i wyrządzić krzywdę innym wspinaczom.