Bałkany

Podróż objazdowa po Bałkanach urozmaicona o prom z Włoch do Grecji oraz wizytę w Stambule.

Wyjazd zaczęliśmy od zwiedzania Toskanii, Rzymu, a następnie z Bari popłynęliśmy do Grecji. Po objechaniu prawie całego kraju pojechaliśmy do Stambułu. Jadąc przez Bułgarię, dotarliśmy do bałkańskich górzystych krajów: Macedonii, Albanii i Czarnogóry. Zwiedziliśmy również Dubrownik w Chorwacji południowej. Wracaliśmy przez Bośnię, Serbię i Węgry.

Zarys naszej podróży.

Balkany trasa

W Włoszech zwiedziliśmy Toskanię, Rzym, Pompeje, Neapol, weszliśmy na Wezuwiusz, żeby na koniec popłynąć promem z Bari do Patras.

W Toskanii warto odwiedzić Średniowieczny Manhattan, czyli San Gimignano.

Rzymie nocowaliśmy na Campingu Flaminio Village, z dala od centrum miasta.

Skupiliśmy się na zwiedzaniu najważniejszych miejsc oraz pojechaliśmy do Watykanu.

Za nami Forum Romanum

Wezuwiusz, jeden z pięciu najniebezpieczniejszych wulkanów świata. 24 sierpnia 79 n.e. roku erupcja Wezuwiusza zniszczyła Pompeje. Popiół wulkaniczny doskonale utrwalił zgliszcza, dzięki czemu można do dziś podziwiać ruiny starożytnego miasta.

Grecja

Cieplejsza niż Włochy, powoli wysycha podobnie jak Hiszpania. Początkowo zwiedzanie pod znakiem starożytnych budowli, posągów oraz bogów olimpijskich. Zwiedzamy Spartę, Korynt, Delfy, oczywiście Ateny. Gdy mamy już przesyt sztuki, udajemy się w okolice pasma Olimpu. Tu jeżeli ruszymy wcześnie rano to w ciągu jednego dnia możemy zdobyć najwyższy szczyt Grecji- Mitikas.

Gdy mamy już przesyt sztuki, udajemy się w okolice pasma Olimpu.

Bułgaria

Przez Bułgarię przejeżdżamy bardzo szybko, wstępując tylko do najstarszego miasta Bułgarii Płowdiwu i wcale nie zachwycającej Sofii. W Płowdiwie koniecznie trzeba zobaczyć tradycyjne domy, które rozszerzają się wraz z kolejną kondygnacją.

Ciekawa sytuacja z Sofii. Młody mężczyzna z fajkiem w zębach, na oko lat 12, w stylowym dresie mówi do nas: „2 lewa kolega”. Jego ekipa, dwie jeszcze młodsze panie, natychmiast rozmazały wodę z jakimś płynem na przedniej szybie kiedy machałem głową na boki. Chciałem pokazać „nie”, ale wyszło jak wyszło (W Bułgarii ruchy przeczące głowy często oznaczają zgodę).

Macedonia

Piękne jeziora wśród gór, gdzie po prostu może skończyć się droga.

W Macedonii zwiedziliśmy szmaragdowe Jezioro Ochrydzkie

Macedońskie bezdroża. Skończyła nam się droga

Albania

Państwo gór, przez które wiedzie jedna główna droga. A spotkać na niej można przechodzące w poprzek stado kóz. W Albanii, zwiedziliśmy Tiranę, przejechaliśmy się po górach oraz nad morzem, a na koniec podziwialiśmy Twierdzę Shkoder.

Główna magistrala Albanii biegnąca przez cały kraj

Czarnogóra

Okazała się najpiękniejszym widokowo krajem na naszej bałkańskiej trasie. Imponujące „fiordy”, kamienne starówki, monastyry, a wszystko w oryginalnym stylu. Szczególnie warto pojechać do Boki Kotorskiej, a nie warto do Podgoricy. Korzystając z własnego środka transportu mogliśmy zwiedzić prawie cały kraj oraz znaleźć się w miejscu, skąd widać prawie całą powierzchnię państwa (wzgórze Lovćen).

Poczynając od Czarnogóry zaczął się powrót do domu.

Pod koniec września w górach w Montenegro było już naprawdę chłodno (w nocy na minusie) znaleźliśmy sporo słońca i znacznie cieplejszy klimat w chorwackim Dubrovniku. Jadąc do Dubrownika przejechaliśmy z Chorwacji Południowej przez miasto Neum, a następnie wróciliśmy do Chorwacji

Bośnia i Hercegowina

Bośnii odwiedziliśmy miejsca polecane w przewodnikach: Blagaj- klasztor derwiszów, źródła Buny, Počitelj, most w Mostarze, Radimlja i Sarajewo (nie podjechaliśmy do Medziugorie).

Serbia

W Serbii, z powodu braku czasu zwiedziliśmy stolicę- Belgrad oraz stolicę Wojwodiny- Nowy Sad.

W krajach byłej Jugosławii widać ogrom śladów po wojnie jugosłowiańsko – chorwackiej, która miała miejsce w latach 1991-1995.

Po „Euro tripie” był to drugi wyjazd typowo objazdowy. Tym razem ruszyliśmy w 4- osobowym składzie. W większej ekipie na pewno podróżuje się trochę mniej elastycznie, ale za to weselej. Obecnie uważam, że jedna objazdowa wyprawa własnym samochodem wystarczy i trzeba było spróbować innej formy podróży.

A teraz krótka historia „codziennośći” wyjazdu…

Noclegi

Nocleg na dziko, rano można kupić świeżą oponkę od firmy zza płotu

Posiłki oraz prysznic…

Niezapomniane widoki…