Przejdź do treści

Monte Rosa

W Alpach Walijskich (Pennińskich)

Dojeżdżamy do doliny Aosty, którą otaczają 4-tysięczne szczyty alpejskie masywu Monte Rosy. Alpy Walijskie, które ograniczają dolinę od strony północnej leżą na pograniczu Włoch, Szwajcarii oraz Francji. Rejon ten jest bardzo znany ze względu na znajdujący się tu Matterhorn (4478 m.n.p.m.).

Base Camp Monte Rosa

Zdobywanie Alp Walijskich miało być naszą aklimatyzacją przed ruszeniem na Mt. Blanc. W tym celu postanowiliśmy założyć bazę na przełęczy Schwarztor (Porta Nera- Czarna Brama) na wysokości 3741 m n.p.m. pomiędzy Roccia Nera i Polluxem na granicy włosko-szwajcarskiej. Rocia Nera mierzy 4075 metrów, jest wierzchołkiem należącym do 5 szczytów Breithorna wysuniętym najbardziej na wschód. Pollux o wysokości 4092 metry jest kolejnym szczytem łatwo dostępnym z naszej bazy.

Widok z namiotu

Przebieg aklimatyzacji:

  • Startujemy w Saint Jacques i wybieramy drogę przez Blanchard. Z tego miejsca można także wchodzić przez Beau Bois, ale tą drogę wybraliśmy na zejście. Po stronie włoskiej popularnym miejscem startu idąc na szczyt Castora jest także Staffal oraz Breuil-Cervinia. Na grań Breithornów można także ruszyć z Zermatt od strony szwajcarskiej.
  • Drugiego dnia idziemy drogą obok jeziora Lago Bleu, a następnie prosto spod niego decydujemy się pójść gwałtownie do góry. Powyżej skończył się oficjalny szlak i musieliśmy kluczyć przez lodowiec, żeby dostać się na nocleg w okolice schroniska Riffugio Ottorino Mezzalama na wysokości 3036 m n.p.m.
  • Trzeci dzień: idziemy drogą, która prowadzi przez schronisko Rifugio delle Guide Val d’Ayas at Lambronecca (3420 m n.p.m., ok. 2h od poprzedniego schroniska) powyżej którego zaczyna się lodowiec i należy wyciągnąć cały sprzęt z plecaka. Docieramy na przełęcz Schwarztor (po około 3h), rozbijamy obóz (nie jest to oficjalne miejsce noclegowe) i żeby jeszcze tego samego dnia złapać większą wysokość udajemy się na Klein Matterhorn (3883 m n.p.m.). Na szczyt ten prowadzi kolejka linowa (od strony szwajcarskiej), której górna stacja znajdująca się na wysokości 3820 m n.p.m. i jest najwyżej położona w Europie.

Zaraz nad przełęczą Schwarztor znajduje się schron bivacco Rossi e Volante (3800 m n.p.m.). Jest on położony pośród czerwonych skał na drodze na szczyt Roccia Nera. Koszt noclegu to 10 euro, ale nie wiem jak pobierana jest opłata.

Wszystkie powyższe wymienione trasy są bardzo łatwe z oznaczeniem F/F+ (fr. Facile- łatwo).

  • 4 dzień: wyjście na Castora (4228 m n.p.m.), do którego z przełęczy mamy bardzo blisko. Castor i Pollux (w mitologii greckiej Herosi) leżą w centralnej części Alp Walijskich, Castor jest o 100 metrów wyższy od swojego brata bliźniaka. Szlak na Castora jest bardzo dobrze przedreptany, po drodze znajduje się kilka szczelin (my się jednak nie wiązaliśmy liną), trudności oznaczone jako PD (nieco trudna). Trudniejsza wycena musi być związana z wąską, stromą granią prowadzącą na sam szczyt, z którego mamy piękny widok na najwyższe szczyty Monte Rosy oraz Matterhorn.
Grań Castora
  • 5 dzień: tego dnia wybraliśmy się na grań Breithornów. Do grani zalicza się 5 szczytów: najwyższy zachodni Breithorn (4164 m n.p.m.), środkowy wierzchołek Breithornu (4159 m n.p.m.), zachodni bliźniaczy (4139 m n.p.m.), wschodni bliźniaczy, zwany Punta (4106 m n.p.m.),  oraz jeszcze bardziej wysunięta na wschód Roccia Nera (4075 m n.p.m.). Najwyższy Breithorn robi ogromne wrażenie ze względu na swoją szerokość – 2,5 km. Droga wyceniona jest na PD (peu difficile– nieco trudno; lodowiec mocniej uszczelniony, zazwyczaj jego górne piętro, ekspozycja stoków o kącie nachylenia od 450 do 500, drogi prowadzące wąską śnieżną granią ale bez specjalnych trudności technicznych, dłuższe odcinki skalne okazyjnie o trudnościach nie przekraczających I/II+ w skali UIAA). Zdecydowaliśmy się zacząć od bardzo prostego wejścia na wschodnią basztę- Roccię skąd zaczyna się przejście granią. Od kolejnego szczytu Punta Breithorn zaczyna się już wymagająca trasa z coraz węższą granią, wyraźną ekspozycją oraz 45 metrowym zjazdem. Po tym odcinku trasy nie zdecydowaliśmy się ruszać dalej, ponieważ nie działaliśmy wystarczająco sprawnie, żeby pokonać dalszą grań, która jest jeszcze bardziej wymagająca.
  • 6 dzień: składamy obóz i ruszamy w dół, a następnie przenosimy się w stronę Mt. Blank.

Mont Blanc od strony włoskiej

Ze względu na bardzo zły stan lodowca oraz beznadziejną pogodę wraz z Jakubem wycofałem się wejścia na Mt. Blanc. Zawróciliśmy po nocy w schronisku Gonella (3071 m n.p.m.). Reszcie ekipy pomimo dużych trudności udało się wejść na szczyt.

Więcej o najwyższym szczycie Europy we wpisie z 2016 roku, kiedy znowu wracamy na tą samą trasę…

Poglądowa mapka tras na szczyty